VII Spotkanie Klasycznych Triumphów 2021 /3-5 września/

[Mike44]

Dzięki za zrozumienie. Nikt sztucznie niczego nie reglamentuje. Tyle mieliśmy miejsc w hotelu. Jako organizator musimy mieć umowę z hotelem i nie wchodząc w szczegóły, bierzemy na siebie ryzyko zajętych lub nie miejsc. Trzeba było zarezerować miejsce, się zgłosić i byłoby po temacie. Tak jak pisałem wcześniej, każdy jest mile widziany i każdy może przyjechać i jak ma ochotę może pomóc. I tak się dzieje. 12 uczestników pomaga prowadzić grupy, objeżdża wcześniej trasę kilka razy, co roku jeden z nich ją projektuje. Myślę, że jako społeczność dobrze sobie z tym radzimy.

Ale są zasady i trzeba się ich trzymać, żeby nie zapanował chaos. Z pewnością będziemy myśleć o innej formule, ale nie w czasie COVID-19, kiedy wiele imprez się nie odbywa, my podjeliśmy ryzyko z nadzieją, że się uda. Ale też z zastrzeżeniem, że w razie konieczności przeniesiemy wszystko na 2022 rok.

Tak jak pisałem wcześniej, gdybyśmy przyjeli formułę, że przyjeżdża każdy bez zgłoszenia to po pierwsze nie zapanujemy nad noclegiem bez wcześniejszej rezerwacji, po drugie nie damy rady zapewnić tego na czym nam zależy, czyli nie siedzenie i patrzenie na siebie dwa dni, tylko wspólne jeżdżenie.

Jak masz pomysł jak zrobić żeby każdy mógł przyjechać i bez rezerwacji dostać nocleg, niezależnie czy będzie to 120 czy 200 osób - to proszę napisz. Chętnie poczytam. Tylko nie pole namiotowe u gospodarza, bo większość jednak nie chce takiego rozwiązania.

[Bushi]

Hej, Mike44.
OK, nie chodzi o to, abyś się tłumaczył, chociaż dziękuję za wyjaśnienie, bo każdy, kto czyta, zrozumie Twoje intencje i może "poczuje" ogrom pracy organizacyjnej. Zdaję sobie sprawę, jaką ciężką robotę wykonujesz, wiem, że organizacja takiej imprezy jest połączona z dużym wysiłkiem i ryzykami, które bierzesz/bierzecie na siebie. I wielki szacun. Moją intencją nie było "uderzyć" w Ciebie i w organizację tych imprez, którą, jak czytałem, Ci, co mieli szczęście się załapać, chwalą. Super. Robisz naprawdę dobrą robotę.
Po prostu chciałem powiedzieć, że to przykre, że wielu z nas chciałoby się poznać i uczestniczyć we wspólnych wyjazdach, a staje się to elitarne.
Jak masz pomysł jak zrobić... Rozumiem, że Twój przekaz jest taki: "jak jesteś taki mądrala, i potrafisz tylko krytykować, to wymyśl coś innego, jak Ci się nie podoba to, co jest".
Pomysłów nie mam, i nie licz na nie ode mnie. Przynajmniej już, tu i teraz, ad hoc. Nie mam głowy do organizowania imprez, zarządzania itp. Dlatego w grupach, gdzie jeździłem, miałem przezwisko "bushi". Bushi to w Japonii ktoś, kto włada bronią. Wykonawca. Ktoś, kto walczy, dokładnie wykonuje polecenia w boju. Żołnierz. Ale nie jest dowódcą. Nie wymaga się od niego dowodzenia. Wymaga realizacji i przestrzegania zasad. Więc nie jestem w stanie "od ręki" zaprezentować sensownego rozwiązania. Ale na forum możemy o tym pogadać. Poza tym dotąd nie myślałem nad rozwiązaniem, Ty mi to teraz podsunąłeś. Chciałem tylko dać pod rozwagę - chętnych jest sporo, miejsc mało i impreza staje się elitarna. Tylko tyle, pod ewentualne zastanowienie się. A pole gospodarza i namiot - mnie nie przeszkadza. Pieczenie kiełbasek, rozmowy przy ognisku czy grillu pod gwiaździstym niebem też mają nieodparty urok.
Wiem, że marketing Triumpha idzie w kierunku wizerunku premium, zamożnych ludzi jeżdżących na znakomitych, droższych motocyklach wyższej kasy. Stąd i imprezy, sorry, spotkania muszą mieć klasę. Ale prawda też jest taka, że na Triumphach jeżdżą nie tylko przedstawiciele średniej/wyższej klasy managerów z korpo. Ludzie kupują nie tylko nowe, lśniące i niezawodne maszyny z salonów, ale i stare, używane, nieraz za z trudem zdobyte pieniądze. I ich też powinniśmy brać pod uwagę. Również przy spotkaniach.
Nie chodzi mi o to, żeby "mącić spokojną wodę, w której odbija się światło księżyca". Raczej o to, żeby widzieć rzeczy takie, jakimi są.
Pomijając naszą dyskusję - bez ironii - życzę naprawdę kolejnego udanego spotkania Triumphów. Nie będzie mnie tam, ale poczytam relacje i pooglądam zdjęcia...

[Munga]

Tylko nie pole namiotowe u gospodarza, bo większość jednak nie chce takiego rozwiązania.

Poruszyłeś dosyć ważną kwestię moim zdaniem. Kiedyś wypad na moto wyglądał tak, że brałeś to co złapałeś w rękę i wio. Kawałek pola pod namiot, ewentualnie dwa drzewa na hamak zawsze się znajdzie. Obecnie można zauważyć trend, że uczestnicy takich imprez chcą mieć różowe kapciuszki, szlafrok i masaż w wannie. Nie chcę brzmieć złośliwie, czy też wyzywać uczestników od "nowobogackich", bo sam chętnie wziąłbym w tej właśnie imprezie udział. Zauważyłem po prostu, że kiedyś moto oznaczało pewną filozofię i styl życia. A obecnie motocykle stały się takim samym symbolem statusu jak zegarki. Im droższy tym lepiej Im bliżej będzie imprezy, tym pewnie więcej pytań będę zadawał. Jak się uda, to się pojawię. Choćby przelotem

[Mike44]

Nikomu się nie tłumaczę, staram się Wam wyjaśnić albo przekazać jak temat wygląda od środka, bo zdaje sobie sprawę że niewiele osób myśli kategoriami organizacyjnymi.

Mój przekaz nie miał na celu jakiś ukrytych haseł. Ja naprawdę z chęcią poczytam jak to zrobić inaczej, lepiej i jak uznam/uznamy że to fajne rozwiązanie to wdrożymy.

Co do elitarnego charakteru imprez, to w praktyce ma się to tak, że ludzi na nowych motocyklach (takich do 3 lat) jest może 20-25% (i to dopiero od roku, może dwóch), a reszta przyjeżdża na sprzętach od połowy lat 90-tych do połowy 2000. Cześć jest może z przełomu 2008-2015. Wpisowe wynosi około 100-150 zł, w tym każdy dostaje trzy gadżety, więc gdzie ta niedostępność i impreza dla elit finansowych??? Pokaż mi inne imprezy z takim wpisowym w ramach którego dostajesz koszulkę, znaczek do kurtki i czapkę jesienną /tak będzie w tym roku/. Także nie zgadzam się z tym co napisałeś w tej kwestii. Nie spotkałem się z przypadkiem jakiejkolwiek ironii wśród uczestników, że ktoś ma stary motocykl a ktoś nowy, albo że ktoś jest odstający w jakimkolwiek zakresie. Łączy nas wszystkich jedna pasja i na SKT nie ma znaczenia że ktoś ma nowego Triumpha, a ktoś jest dróżnikiem na PKP i jeździ używanym. Po siedmiu latach od pierwszej edycji wiem, że ludzie którzy poznali się na imprezie spędzają razem moto wakacje, albo spotykają się weekendowo na moto i nikt nie widzi problemu w finansach, wieku motocykla czy innych różnicach.

Każde zdanie jest cenne i brane pod uwagę. Naprawdę. Pytamy ludzi czego oczekują, co zmienić, co zrobić lepiej. Nikt nie wie nigdy wszystkiego, więc zawsze warto posłychać dobrych pomysłów. Dzięki za życzenia i postaramy się żeby było jak najlepiej.

Munga: kiedyś wszystko wyglądało inaczej. Teraz mamy 2021 i świat się trochę zmienił Uwierz, że dla większości motocykle wciąż są pasją jak kiedyś, a że stać niektórych na nowe to co w tym złego? Że chcą spać w hotelu jak przejadą czasem 500 km żeby dotrzeć na SKT to też źle?

[Munga]

Nieee. Wręcz przeciwnie. Nic tylko się cieszyć, że rodzina się powiększa Tak jak pisałem, pytałem o ostatnią edycję, pytam i o tę. Może uda się dotrzeć jako 'prawowity' uczestnik Czekam na więcej 'niusów'. Na przyszłość jednak przydałoby się jakieś info o braku miejsc w temacie do tego utworzonym.

[Bushi]

Mike44, przez myśl mnie nie przeszło posądzanie Ciebie o jakieś „ukryte hasła”. Nie bardzo rozumiem, o co chodzi, ale ok. W kilku sprawach możemy się różnić w poglądach, i to dobrze - ten, kto czyta, może przemyśleć to, co Ty, co ja i co inni forumowicze napisali i wyciągnąć własne wnioski. Od tego jest forum. I wolność myślenia i poglądów. Nie ma „jedynie słusznego” spojrzenia. Każdy patrzy inaczej, i to nasza siła – siła zmian i doskonalenia. Nie musisz się ze mną zgadzać, lub nie. Nie chcę Ciebie też do niczego przekonywać, bo piszę jedynie o swoich odczuciach i obserwacjach. Rozumiem Twój punkt widzenia. Napisałeś, że „każde zdanie jest cenne i brane pod uwagę. Naprawdę”. Więc to tylko moje zdanie. Rozumiem, że przez Ciebie też może być brane pod uwagę... lub nie. I to jest dla mnie ok. Naprawdę.
To, że ktoś chce spać w hotelu jak przejedzie czasem 500 km żeby dotrzeć na SKT jest dla mnie ok. Tak samo jak to, że ktoś sobie inaczej może wyobrażać zloty. To też jest ok. Mnie stać na nowy motocykl i nawet zastanawiam się teraz nad drugim. Może to nawet będzie drugi Triumph. I też nie widzę nic w tym złego. Tak samo jak w tym, że kto inny może wyobrażać sobie spanie w namiocie u gospodarza. To jest też ok. Ja też, tak jak Ty, rozmawiałem przed zakupem i rozmawiam na bieżąco z posiadaczami Triumphów i napisałem, to co napisałem od kumpli i od siebie. Ty może masz większe quorum zbierania opinii jako organizator spotkań i piszesz, co usłyszałeś od nich. Ale ja też mam Triumpha, jestem forumowiczem i mam własne zdanie – dlatego tu o tym piszę. I nie oczekuję, że zgodzisz się ze mną. Nie oczekuj też tego ode mnie – piszę, co czuję, czy Ci się to podoba, czy nie.
Raz jeszcze podkreślam – szanuję Twoją/Waszą ciężką pracę i to, co osiągnęliście – udane imprezy (to też wiem od forumowiczów). Robisz dobre rzeczy. Życzę jak najlepiej. Ale, na Boga, daj też powiedzieć, co leży na „wątrobie”. Forum to miejsce, gdzie rozmawiamy, a nie „kształtujemy” poglądy. Ja Ciebie nie atakuję, tylko piszę, co myślę.... Teraz ja się tłumaczę. Ale to też jest ok. Jak Ci się to co piszę nie podoba, możesz mnie zbanować, bo jesteś Moderatorem. I dla mnie to też będzie ok.
I taka perełka –ode mnie dla Ciebie. Kiedyś mistrz zen, Shibiyama powiedział:
„Po co się martwić o życie?
- spójrz na wierzbę nad rzeką.
Stoi tam patrząc, ja przepływa woda”...
Więcej luzu, Mike44. Uśmiechnij się. Pozdrawiam.

Munga - spoko, najważniejsze, że wiosna i lada chwila będzie można śmigać niemal codziennie na ukochanych Triumphach!
Napisałeś: "A obecnie motocykle stały się takim samym symbolem statusu jak zegarki. Im droższy tym lepiej...". Wiesz, nie pomyślałem o tym. Ale masz rację. To zmienia perspektywę. Myślisz, że aż tak jesteśmy pyszni, zakłamani, pełni hipokryzji i egoizmu? To poziom gleby. Z takimi, pożal się Boże, "motocyklistami" nie chcę mieć do czynienia. To nie moja bajka. Takiemu można jedynie powiedzieć cytatem z "Psów" - "nie chce mi się z Tobą gadać... bo jakoś ci nie ufam i jakoś cię nie kocham..." i jeszcze inny cytat: "-Olo, czujesz? - Taa... ale to nie gówno, to padlina" (sorry za brzydki wyraz, ale to cytat).

[Mike44]

OK, długo by tak jeszcze można na ten temat

Właśnie o to chodzi, żeby każdy napisał, co można zrobić lepiej, albo co mu się podoba lub nie.

Chodzi też o to aby jak już się napisze, co się nie podoba dać jakieś lepsze rozwiązanie Albo przynajmniej sugestię

I tyle w temacie. Jak będziecie mieli jakieś pomysły, chętnie poczytam i dowiem się czegoś ciekawego

Luzu mi nie brakuje, nie wiem skąd ten pomysł? Uśmiecham się zawsze kiedy mogę

[Jakobs81]

Jako, że będę rezygnował z wyjazdu, mam do oddania 2 miejsca na Spotkanie Klasycznych Triumphów oraz pokój Deluxe (792zł).

[Munga]

Zaklepuję! Poszedł na priv telefon, to się odezwij do mnie !

[Sebmon666]

Hi,

Byłem w piątek krótko i w sobotę ze znajomymi , bardzo fajne spotkanie !
Świetny rejon,świetni ludze ,thx organizatorom !
Pozdrawiam.