Tiger 1200...grzanie od silnika w wysokich temperaturach
: sob lip 07, 2018 7:38 pm
Witam,
Od niedawna jestem szczęśliwym/nieszczęśliwym (zależy od temperatury powietrza) posiadaczem tigera 1200. Moto generalnie udane. Jeśli nie traktujemy go jak enduro, tylko turystyka...
Na enduro sporo za ciężki...poza tym super, moto bardzo komfortowe, z wystarczającym walnięciem, elastyczność silnika bardzo fajna, ochrona przed wiatrem b. dobra, skręca fajnie (poza ciasnymi nawrotami gdzie czuć ze jedziemy niezłym czołgiem...
Czyli dużo plusów i jeden potężny minus...moto mega grzeje w uda i jajka przy wysokich temperaturach...nie spotkałem się z czymś takim na żadnym motocyklu wcześniej. Fazer 600 grzał niezłe w dupę ale tam był wydech pod kanapą, a i tak było lepiej...tutaj naprawdę ciężko się jeździ powyżej 25 stopni. Między 20-25 jest niekomfortowo a dopiero poniżej zaczyna się robić ok. To nie znaczy ze wtedy moto nie grzeje...grzeje tak samo tylko przestaje to przeszkadzać....
Jestem niski...171...wiec siedzę blisko zbiornika co niestety nie pomaga. Czym dalej tym lepiej wiec u wysokich temat może się nie pojawiać lub być mało inwazyjny....
Na początku miałem gmole SW motech, wysokie, które zacząłem podejrzewać o zawirowaywanie powietrza w taki sposób ze grzeje na wewnętrzna stronę ud.
Zdjąłem. Efekt jest taki ze przy małych prędkościach nic się nie zmieniło, przy wyższych jest trochę lepiej. Podkleiłem siodło taśmą aluminium od strony ramy. Znowu trochę lepiej. Myśle jeszcze o podklejeniu zbiornika od strony silnika. Mega się nagrzewa od dołu wiec może to tez trochę pomoże mam nadzieje. Niestety nagrzewanie głównie powodowane jest przez gorące powietrze które nawiewa z okolic głowicy silnika na uda i potem wyżej między zbiornikiem a siedzeniem
Widać ze triumph coś z tym próbował robić ale bez sukcesów. W 2016 pojawiły się kierownice powietrza na wysokości chłodnicy. Niestety najbardziej daje żarem na wysokosci głowicy....wiec za kierownicami.
Pytanie, czy wy tez obserwujecie takie problemy w swoich tygrysach...dla mnie to lipa, praktycznie wykluczająca motocykl. Na samą myśl ze miałbym nim pojechać na Bałkany (jak w zeszłym roku na DL-u) robi mi się słabo...
Dealer w Warszawie mnie olał...to znaczy tak jest, a jeśli mi się nie podoba to znaczy ze nie jestem godny jazdy triumphem. Chłopaki z poznania bardziej próbują pomóc ale na razie bez sukcesów....
Dajcie znać jak to wyglada z waszej strony
Pozdro
Seb
Od niedawna jestem szczęśliwym/nieszczęśliwym (zależy od temperatury powietrza) posiadaczem tigera 1200. Moto generalnie udane. Jeśli nie traktujemy go jak enduro, tylko turystyka...
Na enduro sporo za ciężki...poza tym super, moto bardzo komfortowe, z wystarczającym walnięciem, elastyczność silnika bardzo fajna, ochrona przed wiatrem b. dobra, skręca fajnie (poza ciasnymi nawrotami gdzie czuć ze jedziemy niezłym czołgiem...
Czyli dużo plusów i jeden potężny minus...moto mega grzeje w uda i jajka przy wysokich temperaturach...nie spotkałem się z czymś takim na żadnym motocyklu wcześniej. Fazer 600 grzał niezłe w dupę ale tam był wydech pod kanapą, a i tak było lepiej...tutaj naprawdę ciężko się jeździ powyżej 25 stopni. Między 20-25 jest niekomfortowo a dopiero poniżej zaczyna się robić ok. To nie znaczy ze wtedy moto nie grzeje...grzeje tak samo tylko przestaje to przeszkadzać....
Jestem niski...171...wiec siedzę blisko zbiornika co niestety nie pomaga. Czym dalej tym lepiej wiec u wysokich temat może się nie pojawiać lub być mało inwazyjny....
Na początku miałem gmole SW motech, wysokie, które zacząłem podejrzewać o zawirowaywanie powietrza w taki sposób ze grzeje na wewnętrzna stronę ud.
Zdjąłem. Efekt jest taki ze przy małych prędkościach nic się nie zmieniło, przy wyższych jest trochę lepiej. Podkleiłem siodło taśmą aluminium od strony ramy. Znowu trochę lepiej. Myśle jeszcze o podklejeniu zbiornika od strony silnika. Mega się nagrzewa od dołu wiec może to tez trochę pomoże mam nadzieje. Niestety nagrzewanie głównie powodowane jest przez gorące powietrze które nawiewa z okolic głowicy silnika na uda i potem wyżej między zbiornikiem a siedzeniem
Widać ze triumph coś z tym próbował robić ale bez sukcesów. W 2016 pojawiły się kierownice powietrza na wysokości chłodnicy. Niestety najbardziej daje żarem na wysokosci głowicy....wiec za kierownicami.
Pytanie, czy wy tez obserwujecie takie problemy w swoich tygrysach...dla mnie to lipa, praktycznie wykluczająca motocykl. Na samą myśl ze miałbym nim pojechać na Bałkany (jak w zeszłym roku na DL-u) robi mi się słabo...
Dealer w Warszawie mnie olał...to znaczy tak jest, a jeśli mi się nie podoba to znaczy ze nie jestem godny jazdy triumphem. Chłopaki z poznania bardziej próbują pomóc ale na razie bez sukcesów....
Dajcie znać jak to wyglada z waszej strony
Pozdro
Seb